Nic o nas bez nas
Związki zawodowe, w tym NSZZ „Solidarność”, domagają się „natychmiastowych rozmów” na temat przyszłości zakładów energetyki węglowej GK Enea: kopalni Bogdanka oraz elektrowni w Połańcu i Kozienicach.
We wtorek 11 września, ok. 1,5 tysiąca osób manifestowało w Warszawie pod budynkiem Ministerstwa Aktywów Państwowych. To górnicy z lubelskiej kopalni Bogdanka oraz pracownicy elektrowni Połaniec i Kozienice, w których spalany jest lubelski węgiel. Hasłem przewodnim manifestacji było: „nic o nas bez nas”.
Protestujący nie chcieli utrudniać życia mieszkańcom Warszawy, dlatego nie zdecydowali się na przemarsz ulicami miasta. Złożyli za to w ministerstwie petycję i jak przekazali, uzyskali zapewnienie o spotkaniu, jakie ma nastąpić na początku października tego roku.
„Jesteśmy gotowi bronić z pełną determinacją naszych miejsc pracy”
Związki zawodowe, w tym NSZZ „Solidarność”, domagały się „natychmiastowych rozmów” na temat przyszłości zakładów energetyki węglowej GK Enea – kopalni Bogdanka oraz elektrowni w Połańcu i Kozienicach – w obliczu zagrożeń płynących z Zielonego Ładu i transformacji energetycznej.
Protest trwał około dwóch godzin. Zwieńczyło go przekazanie postulatów kierownictwu MAP. Związkowcy zawarli je w sześciu punktach.
Po pierwsze oczekują udziału związków zawodowych w procesie sprawiedliwej transformacji. Po drugie przedstawienia strategii transformacji GK Enea. Kolejny postulat dotyczy utrzymania miejsc pracy. Następna sprawa to poszanowanie praw pracowników. Piąty z postulatów dotyczy oparcia bezpieczeństwa energetycznego kraju na rodzimych surowcach i wpisaniu węgla kamiennego jako paliwa przejściowego. Ostatni mówi natomiast o zagwarantowaniu rynku mocy oraz innych mechanizmów wsparcia dla bloków energetycznych w czasie trwania transformacji energetycznej.
Pod postulatami przekazanymi do ministerstwa podpisali się m.in. liderzy górniczych związków zawodowych działających w LW Bogdanka.
Przypomnijmy, że niepokój wśród przedstawicieli strony społecznej z Lubelskiego Węgla Bogdanka wzbudziły nieoficjalne wciąż informacje dotyczące ewentualnego utworzenia wspólnego podmiotu z lubelskiej kopalni oraz elektrowni w Połańcu i Kozienicach.
Kością niezgody w Bogdance są również podwyżki wynagrodzeń. Zarząd LW Bogdanka zdecydował w sierpniu o wypłacie pracownikom nagrody doraźnej za pierwsze półrocze w wysokości 3000 zł brutto. Spółka samodzielnie ustaliła wysokość nagrody oraz regulamin jej wypłaty, bo dotychczasowe negocjacje ze stroną związkową nie przyniosły porozumienia.